zaczelo sie od wypadania siersci na poczatku roku, no ale jak to po zimie, myslalam ze zmienia futro
potem byl spokoj
w polowie roku zaczelo sie drapanie, odpchlona byla, wiec wet stwierdzil,ze to alergia, ale na co to nie wiadomo, badania duzo kosztuja a i tak nie dowiem sie konkretnie na co jest uczulona, o ile jest...dostala dawke sterydow,ale nie zauwazylam poprawy, w zw. z waszymi poradami, odstawilam chyba na 2 miesiace karmy z kurczakiem,ale tez nic, jedynie to ze kot nie chcial jesc nic innego...
wkoncu sie wkurzylam i kupilam jej zwykla,tansza karme(felix) i nawet kot byl zadowolony, siersc wygladala dobrze przez jakies 2 miesiace, a na koniec lata zaczelo sie znow wypadanie...
znow pomyslalam,ze moze juz na zime sie szykuje, ale to trwa i trwa i klaki sa wszedzie!
i teraz doszedl jeszcze lupiez...;(
oczywiscie od czego mamy "kochany" internet, naczytalam sie ze u kotow domowych, siersc moze liniec caly rok, ze to moze byc od ogrzewania, oczywiscie dieta...
kupowalam jej karme na siersc i skore-nic
szukalam suplementow z omega 3, ale jakos nie wyobrazam sobie zeby kot zjadl kapsulke, sa w oleju, ale wiem ze maja wyczuje jak jej doleje do jedzenia...
daje jej chociaz te przysmaki z whiskas, pewnie nie maja duzej zawartosci witami ale lepsze to niz nic i lubi je chociaz:P. bo tej pasty z witaminami za chol... nie chce ruszyc
postawilam jej nawet nawilzacz powietrza...
czuje, ze wybiore sie jednak do weta niedlugo, bo wkrotce bedzie lysa, a my bedziemy mogli sobie ukulac druga maje z jej wypadnietej siersci...
jakies sugestie, jak moge jej pomoc dostepnymi sposobami?