niedziela, 28 lipca 2013

maciejka

jakos  tak  mi sie  zebralo  na  wspominki...


maciejka-moja  pierwsza  kotka, a  wlasciwie  bardziej moich rodzicow,  to wkoncu oni ja  utrzymywali, karmili i sprzatali po niej, ja   sie z  nia  tylko bawilam,  glaskalam...tzn.  probowalam, bo niestety nie mam  szczescia  do kotow przytulaskowych i nakolankowych...
macieja czasem przychodzila  na kolana pomruczec i  pocumkac  moj  rekaw,ale  nie dawal  sie  za bardzo  glaskac,a  o  wzieciu na  rece nie bylo mowy...lubila  gryzc i drapac,zwlaszcza mamy nogi gdy ta  tylko  ubrala rajstopy:p


moj tata  znalazl  ja na  sasiednim  podworku, usiadla mu  na bucie i nie chciala  odejsc i  tak  pozniej  czesto  mozna ja  bylo  znalezc przy taty papciach(nie zawsze  pachnacych) :P



zyla ponad  12  lat( przynajmniej tyle mowia mi daty na zdjeciach) ja sie  wyprowadzilam,a ona bidulka  zachorowala na  raka, niestety  moich  rodzicow nie bylo  stac  na  leczenie i powoli, cierpiac  odeszla...




przypomnialo mi sie o niej, jak  ostatnio popatrzalam na gucia od  od amyszki,  wydaje  sie  byc  podobny :)

brykaj  sobie  szczesliwie moja maciejko  za  teczowym mostkiem!



ps.  sorki  za  jakosc  zdjec,ale  robione  byly jeszcze aparatem na klisze :P


piątek, 26 lipca 2013

konkurs :)

 uleglam jednak...

nie  lubie  brac  udzialu w  konkursach, bo  i tak nic  nie  wygrywam, a  wogole  jesli  chodzi o  konkursy pisane, bo wbrew  pozorom sie nie nadaje...:P

ale  Antoni Kot  tak  ladnie  prosil, ze stwierdzilam,  ze  skrobne  cos tam, co mi  szkodzi, mam  nadzieje,  ze ten  kto bedzie  to  czytal zroumie  o  co  mi  chodzi ;p

tutaj szczegoly konkursu



 moja  odpowiedz:
http://kwejk.pl/obrazek/1863290/charakterk-kotow-w-pigulce.html :P


zapraszam  rowniez  do  zabawy,  tych  ktorzy jeszcze sie  nie  zdecydowali :)



poniedziałek, 22 lipca 2013

rozwiazanie zagadki

kurcze, nie wiem  co  myslec  o  waszych  odpowiedziach, nie myslalam ,ze  zagadka  bedzie  az  tak  trudna!
niezle kombinowaliscie, ze  maja  ma  nowy  dzwoneczek, ze moze ja  nowy  obrusek :p
tylko, ze  to  nawet  nie  byla MAJA!
ale  nie dziwie  wam  sie, bo ja  tez  widze uderzajace podobienstwo FRUZI  do  MAI,  wkoncu to jej  mama...



niedawno  jak  my  bylismy  na  urlopie, majka  zajmowal  sie kolega  robert, a  teraz  ja mialam  przyjemnosc opiekowac  sie kotkiem  jego rodzicow, czyli  fruzia :)





wlasciwie  to  majka spokojnie moglaby  byc jej  mama, bo jest jeszcze raz  taka  duza i zachowuje  sie jak  stary kocur, podczas  gdy  chodzilam  karmic  fruzie, ta bawila  sie  jak  dziecko i  latala z  lekkoscia z  pileczkami :) ale  charakterek  maja ten  sam, nie  lubia  byc  brane na  rece, nie przychodza na kolana, jak podchodze w  ich  kierunku to uciekaja gdzie  pieprz  rosnie :), ale  przynajmniej  fruzia przyszla  do  mnie  sie  polasic jak  dawalam  jej jedzenie i nawet  zaczela  mruczec, co majce  sie  nie  zdarza, no chyba  ze  kroje  kurczaka..:)

akurat  sie  oblizywala,  stad  ta mina :P


fajnie  bylo  zajmowac  sie  czyims  kotem, poobserwowac  jego  zachowanie, z jakich  misek je, co je, jakiego piasku  uzywaja jego  wlasciciele, poumilac  mu  czas, kiedy  jest  sam  w  domu, a juz  wogole jezeli  jest  to  rodzina:p



pozdrawiam :)

sobota, 20 lipca 2013

piątek, 19 lipca 2013

dobry podglowek nie jest zly



a ja  jej  szukalam po  calym domu...
 nie lezala rozwalona jak  zwykle na  srodku korytarza,albo  przy  drzwiach, ze  przejsc nie mozna...


tak sie  schowac  panci,
za  rowerem,
moze  od niego  troche  chlodniej, bo  upal ja meczy  strasznie...




ale czy  to  wygodnie  na  tym  zelastwie, moze  jakas  podusie  podlozyc?


środa, 17 lipca 2013

kocio-domowy gadzet

za  dzbankiem  do herbaty  chodzilam  bardzo  dlugo, wiedzialam, ze  przyda sie zwlaszcza na te  upaly,
pamietam jak moja mama  parzyla w  dzbanku herbate  mietowa, lekko slodzila i  chlodzila i taka zimna  idealnie   gasila pragnienie...
i znalazlam moj  wymarzony, bo z motywem kocim, oczywiscie w lumpiku i za  jedyne  4 funciaki!



coraz  wiecej kotkow  na mnie  patrzy z  kazdego  zakamarka w  domu ;)

hihi:)

maly edit:
oczywiscie  majka  pomagala  rozpakowywac, nawet  wlozyla  tam glowe,balam sie ze  nie  wyciagnie:P



no to chyba  juz  koniec  tego posta:P

niedziela, 14 lipca 2013

wrocilam

dlugo mnie nie  bylo, ale  najpierw  bylam  na urlopie w  polsce, a  potem  mielismy  goscia:P

ale  juz  jestem!
 i  bardzo  sie z  tego powodu  ciesze, bo bardzo  sie za wami  stesknilam, za  wszym  pisaniem i pieknymi  zdjeciami  waszych  milusinskich  :)

jak  to po  powrocie  z  wakacji nie  obylo by sie bez  przywiezienia ze  soba  pamiatki,a ze  jestem  kociara  nie  obylo by sie  bez ...

 podobizny majki:)

oczywiscie jej  konkurencja sie nie  podoba...

albo  chce  zagarnac jej  jakze  pieknie  brzmiacy dzwoneczek z  szyi dla siebie :P



i znow cos  do kolekcji  jest:)

i  to nie koniec...


ciesze  sie ze juz  jestem  z  wami!