sobota, 26 marca 2016

wielkanoc '16

Z okazji swiat wielkanocnych zyczymy z mikim wszystkim smacznego jajka,slodkiego kroliczka i spokojnej jak baranek atmosfery oraz pieknej wiosennej pogody


czwartek, 10 marca 2016

historia mrozaca krew w zylach

przynajmniej  mnie  zmrozila na pare  chwil...

bylo  to zanim jeszcze zalozylam mkiemu  obroze(moze i dobrze, bo  by sie  zachaczyl gdzies i bylo by jeszcze gorzej)

miki mial faze na uciekanie z  domu, nawet  3  razy dziennie!
dopoki ktos zauwazyl, ze  uciekl to szedl  zanim i probowal jakos  zwabic  go do domu, ale tym razem chyba wymsknal sie  niepostrzerzenie,
 ja  sobie w  najlepsze  spie, ciesze  sie  ze  nikt nie mialkoli  pod  drzwiami, nie budzi, zeby dac mu jesc, ale  wkoncu ta  cisza zaczela  robic  sie podejrzana,  wstaje, chodze  po  calym domu, wolam kota i nic, nie ma  go...domyslilam  sie, ze  uciekl, ale  pytanie kiedy?  jak  dlugo juz  tam lata po dworze?!
obeszlam dzielnice pare  razy wkolo, wolam, dzwonie  wedka i tylko obce  koty  sie  wylaniaja, a mikiego ani sladu, ulice wkolo  domu  sa  w miare  spokojne, wiec  nie obawiam  sie  ze  wpadl pod  samochod, ale  z tylu jezdzi metro, to juz  nie  jest  tak  wesolo...
jak  daleko  zdarzyl  zajsc  przez  te pol dnia? nagle slysze jakies przeciagliwe miauczenie, widze  grupke  ludzi troche  poddenerwowanych, podchodze i  juz rozpoznaje ten placz, to miki!
i gdzie  spedzil te kilka  godzin, utknal  biedny w  nadwoziu  auta, ludzie  go wolaja, probuja jakos  wyciagnac  ale nic z tego, najgorsze  okazuje sie to, ze wlasciciel pojazdu  zdarzyl juz byc  nim  na  zakupach!
jakims  cudem, gdy zaczelam  go wolac przecisnal  sie  kolo silnika i  wyszedl gora, jaka  radosc  ze jest  caly i zdrowy! no i caly  brudny  od  smaru...;)

no to trzeba  bylo niestety  wykapac kota








cale  szczescie, ze sie  bardzo nie  wyrywal, albo poprostu moj chlopak  go tak bardzo  trzymal, ze nie  smial sie  ruszyc,  za to wyl w nieboglosy, no ale jak mus to mus:)
ogromnie  sie  cieszylam, ze  cala  akcja zakonczyla  sie szczesliwie, ale  teraz  wszyzscy sa  podwojnie  ostrozni, ja  zalozylam  mu juz  obroze i zamowilam tez  szelki ze  smycza, bo to  chyba bedzie jedyna  opcja na  wyjscie  do  ogrodu  latem, a  sam  miki stal sie bardziej potulnym i jeszcze bardziej  domowym kotkiem :)


wtorek, 8 marca 2016

obroża

z uwagi  iz miki  lubi  sobie uciekac  z  domu, zalozylam  mu obroze :)
pomimo  ze jest zaczipowany, ale komu bedzie  sie  chcialo latac  po  weterynarzach i skanowac, jak mozna zlapac  kotka, spojrzec i  od  razu  wiadomo gdzie  go oddac   :)

tak sie w niej  prezentuje




a tak  bedzie  go  widac  w nocy w  razie  czego :P





jest jakis  czas  ile kot potrzebuje  na  przyzwyczajenie  sie do  obrozy?
bo  jak  patrze  jak  sie biedny  co chwile w  nia  drapie, to  az mam  ochote  mu ja  zdjac,  ale  musze  byc  twarda bo nie  znasz  dnia  ani  godziny, kiedy ten mlodzieniaszek  znow  prysnie z  domu :)


czwartek, 3 marca 2016

nakryty

Dopiero co pisalam, ze mikiego ciagnie na dwor i zawsze ze zdziwieniem patrze jak wasze koty leza pod kocami czy koldrami,a dzis wchodze do sypialniu i tu taka niespodzianka




Juz nie raz na sile probowalam go przykryc kocykiem albo zaciagnac pod koldre,ale zawsze uciekal...

Czyzby moj kociak sie starzal?  ;)