poniedziałek, 25 listopada 2013

legowisko

kupilam majce  fajne  legowisko(przynajmniej mnie sie wydawalo fajne), ale  ona  za zadne  skarby nie  chce na  nim  spac...
jest milusie i cieplusie




specjalnie polozylam pod grzejnikiem, wysmarowalam kocimietka, ale gdzie tam....

" nie chce  na  to nawet patrzec! "



ona woli stara, twarda, zapadnieta i oklaczona pufe...

sorki za  zdjecia  z  lampa,ale  ciemno w  tym domu jak w d...



no i tak podusia lezy i sie kurzy, zreszta  jak  domek-truskawka....:(



ostatnio dala mi do  zrozumienia  co  o niej sadzi...

przytargala mi ja jakims  cudem z pokoju do korytarza pod  drzwi...


zazdroszcze  wam,kiedy przynosicie  do domu jakies  koszyki, robicie  same jakies  domki i koty z  tego korzystaja...



środa, 20 listopada 2013

sasiad(ka) z naprzeciwka

siedze sobie dzis na kanapie, spojrzalam w okno i widze, ze pojawilo sie cos  nowego w  oknie sasiadow, jak  tylko sie poruszylo wiedzialam ze  tam siedzi kotek:) nigdy wczesniej  go tam nie widzialam
niestety  mam  slaby  wzrok na odleglosc,wiec  wzielam aparat, zeby skorzystac  z zooma, niestety to  jego max:





sliczna bialo-ruda kicia

myslicie. ze sie widza z majka?



niby nic niezwyklego, ale  tu w  uk  z  reguly nie mozna  trzymac zwierzat w  mieszkaniach, chyba moje osiedle  jest  jakies  wyjatkowe,z  czego  bardzo sie ciesze, w mojej tylko  klatce mieszkaja  3  koty:P mam  nadzieje,  ze  powoli  wlasciciele mieszkan  beda  bardziej  ulegli co do trzymania zwierzatek:)




sobota, 16 listopada 2013

zakupy

moj maz wracal dzis z zakupami tak:




a ja wrocilam z ta ksiazka :

TOM COX- The  Good The  Bad & The  Furry




opowiesci o kotkach: the bear, ralph, shipley i roscoe...
jeszcze  jej  nie czytalam, ale jak  zobaczylam  kasiazke  z  futrzakiem na okladce i z opisu  wynika  ze  jest raczej wesola, to nie moglam jej nie kupic :P

moja  uwage  przykula  rowniez  okladka  ksiazki stephena  kinga- doctor sleep



 raz  juz  podchodzilam  do jego  ksiazki po  ang. i jeszcze  nie  jestem taka  zaawansowana, nic  z niej  nie  zrozumialam...:P

ach, juz  sie nie moge  doczekac  az  zasiade z ksiazka  i kubkiem goracej herbaty w  reku:)
moze pozniej :)






niedziela, 10 listopada 2013

rivington

udalo  sie  nam dzis  nie isc  do pracy, wiec  w  zamian musialam  wykorzystac  sloneczna pogode i ruszyc  gdzies  na  spacer:)


japanese  garden




rivington  reservoir
rivington pike
niestety kondycja nie pozwolila  isc  dalej i na  sam  szczyt nie  dotarlismy, wogole  szlak  byl  zabojczy, po kretych i waskich  stopniach...ale  i tak mile  spedzenie  niedzieli,  nie  przed  tv na  kanapie...:)



sobota, 9 listopada 2013

malpa w kapieli

majula  uwielbia  wanne...
po pierwsze za  picie z niej resztek wody




po  drugie  za  niekonczace sie zabawy z zaslonka :)
juz nie jedna podarla...




nie widac mnie :P





po trzecie  lubi siedziec na brzegu jak sie  kapie i bawic  sie piana, raz  tak sie  zagalopowala, ze bidula  wpadla...oczywiscie  wielki szok i akcja wyskakiwania z  wody jak  poparzona,a  potem godziny wylizywania sie  do  sucha....:)

przychodzi  mi  tu na mysl wiersz  fredry :

Rada małpa, że się śmieli,
Kiedy mogła udać człeka,
Widząc panią raz w kąpieli,
Wlazła pod stół - cicho czeka.
Pani wyszła, drzwi zamknęła;
Małpa figlarz - nuż do dzieła!
Wziąwszy pański czepek ranny,
Prześcieradło
I zwierciadło -

Szust! Do wanny.
Dalej kurki kręcić żwawo!
W lewo, w prawo,
Z dołu, z góry,
Aż się ukrop puścił z rury.
Ciepło - miło - niebo - raj!
Małpa myśli: "W to mi graj!"
Hajże! - kozły, nurki, zwroty,
Figle, psoty,
Aż się wody pod nią mącą!
Ale ciepła coś za wiele...
Trochę nadto... Ba, gorąco!...
Fraszka! - Małpa nie cielę,
Sobie poradzi:
Skąd ukrop ciecze,
Tam palec wsadzi.
"Aj! Gwałtu! Piecze!"
Nie ma co czekać,
Trzeba uciekać!
Małpa w nogi
Ukrop za nią - tuż, tuż w tropy,
Aż po progi.
Tu nie żarty - parzy stopy...
Dalej w okno... Brzęk! Uciekła!
Że tylko palce popiekła,
Nader szczęśliwa. -
Tak to zwykle w życiu bywa 


poniedziałek, 4 listopada 2013

pela

i znowu  udalo sie  mi  was nabrac,  jezeli  ktos  zauwazyl, ze  na  zdjeciach w poprzednim poscie  nie  jest majka, to gratuluje :)

maz  przywiozl mi z polski zdjecia peli- kotki swojej mamy :)



jest podobna z  wygladu,ale  z  charakteru  to  zupelne  przeciwienstwo, da sie poglaskac, przychodzi na kolana i spala z  moim mezem w lozku podczas  jego pobytu:P

moj kochany przywiozl mi  jeszcze  jeden prezent :)

wie, co  lubie :)


dla  porownania, kotek, ktorego sama kupilam i wtedy juz sie  cieszylam jak dziecko,a  teraz  mam takiego duzego, to juz wogole:)





;)

czy cos jest nie tak z tymi zdjeciami ?





;)

piątek, 1 listopada 2013

nagrody

wkoncu odebrane!
dziekuje  koteczkom:  antkowi i atomkowi oraz mami za  wyslanie:P

jeden kartonik zostal w  pl.:)





bede miala  co pic  i  opisywac na moim  drugim  blogu, jezeli jeszcze ktos nie widzial : tea time. :)


jeszcze  raz  bardzo dziekuje, czuje  sie jakbym wygrala  drugi  raz, pamietam jak  wtedy sie cieszylam, a no i teraz  gdy wkonce  je  dostarczono :)