no to zaczelam robienie na drutach,
nawet nie wiem jakim cudem, ale poprostu wzielam welne do reki, owinelam wokol palca i druty same wiedzialy ktoredy przechodzic, z ktorej strony, z gory, z dolu, oczko z lewej, oczko z prawej...
i tak powstaly juz pierwsze rzedy :)
szczerze, to myslalam ze sie przy tym odpreze,a tu mam juz obolale czubki palcow i bol w ramionach od ciaglego napiecia...
a bedzie to tylko jeden maly kwadracik z calego kocyka, mam nadzieje....
teraz jak przyszly takze moje szydelka z chin:p to zaczne cwiczy dzierganie, ciekawe czy to tez pamietam z czasow dziecinstwa?:)
Powodzenia w dzierganiu. Ja to tak lubię, ale właśnie ze względu na ból pleców musiałam mocno ograniczyć. A nie ma to jak własnoręcznie zrobiony sweterek :-)
OdpowiedzUsuńdzieki, narazie wciaz robie ten kwadrat na drutach, szydelek jeszcze nie ruszyłam...no i brak czasu
Usuńnie wierze ze ktos przeczytal mojego posta,haha:)