stara byla tylko prowizoryczna, z napisanym na niej adresem, ktory zdarzyl juz zblaknac...a ze mikiego znow ciagnie za drzwi, to pojawila sie w sama pore... :)
 |
| dziekuje tatusiu! |
teraz moze sobie uciekac, haha :P
wtorek, 7 czerwca 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super wygląda w tym zestawie :D
OdpowiedzUsuńŁadna obróżka i adresatka. :)
OdpowiedzUsuńJa muszę moim zakupić adresatki, chociaż moje tylko w domu siedzą i czasem na dwór wychodzą pod opieką. ;)
Moj tez niby nie wychodzacy a zdarzyl sie juz raz zgubic...
UsuńA na 3 zdjęciu jaki dumny! ;)
OdpowiedzUsuńza bardzo obrosl w piorka i zaczal pyskowac, jak kaze mu wracac do domu z ogrodka...:P
UsuńBardzo ładną ma tę adresówkę :D
OdpowiedzUsuńMonika, ale gentleman z tego Mikiego się zrobił :) no piękny :)
OdpowiedzUsuńI jaka super adresówka! Skąd ją tatuś zdobył? Powinnam sprawić i moim kotom :)
Z ebaya;)
UsuńAle świetna adresówka! :) Pozdrowionka i zapraszamy do nas <3 kocitester.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHej, hej od jakiego taty?
OdpowiedzUsuńSwojego wybawce, a mojego partnera;)
Usuńjaki przystojniak :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
UsuńA z jaką dumą ją nosi hohoho :-)
OdpowiedzUsuńI rownie szybko sobie zdejmowal, ale scisnelam mu bardziej I teraz jest spokój :)
UsuńPiękną dostał obroże ;)
OdpowiedzUsuńMusiałam mu ja jednak zamienić bo ta sie za łatwo odpinala ....
Usuń