takiego kotka mi dzis maz przytargal :)
a wyszedl do sklepu po jajka...
kotek zaczal sie niego lasic, jakas pani powiedziala, ze widuje go od kilku tygodni...
dal sie zlapac i dzis jest z nami...jutro ide do weta, nie mam pojecia jakiej jest plci, wydawalo mi sie ze widzialam jajka, ale on/ona caly czas sie lasi i mruczy, kula jakby miala ruje, potraktowalam jak frontlinem na pchly, jutro odrobacze i bede wprowadzac do rodziny :)
majka bardzo sie nie przejela, troche siedziala pod drzwiami, jak wychodzilam z pokoju od "goscia" to raz na mnie syknela...pamietam jak sie zachowywala jak przyszedl gucio, byla grzeczna, uciekala, zobaczymy jak bedzie tym razem...
mam nadzieje, ze noc przespimy, bo kicia miauczy tam....:/
bede was informowac co i jak :)
Cudny/a - fajnie że wzięliście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wow jaka pięknota :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy w porządku ze słuchem , ale chyba tak..
Zgubił się komuś ?.
Ale cudeńko słodkie :) Fajnie, że u Was zamieszka - oby wkupił/a się w łaski Majki :)
OdpowiedzUsuńAle masz fajnego męża :) A kiciuś śliczny! I Majka będzie miała towarzystwo, super!
OdpowiedzUsuńPiękny kotek . Jestem pełna podziwu dla mena i dla reszty gromadki że tak łagodnie się z nim obchodzą :-)
OdpowiedzUsuńale super! no oby się Majka się dogadała z nowym towarzyszem / towarzyszką :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńMoże ogłoszenia czy komuś nie zaginął taki?
OdpowiedzUsuńEh, z tymi kotami...
Piękny.