piątek, 30 stycznia 2015

majki pierwszy raz...

pierwszy  raz  na sniegu...
bo z okna  juz  widziala w tamtym roku :P

prawa noga?
nie, to moze lewa...



 i jeszcze  filmik:

mikiego nie  wypuszczalam  na snieg, nie chcialam  zeby sie  przeziebil, choc  pewnie male  kotki  to nie male  dzieci...ale wzielam  go  na rece, to  sie  trzasl, nie wiem czy z  zimna, czy  sie  bal,  wiec nie chcialam  go  stresowac... moze  za  rok

no tak, troche  sniegu nasypalo i paraliz  w  calej anglii,  dobrze ze  mam  blisko do pracy :P


8 komentarzy:

  1. Pewnie wystraszony , bo pierwszy raz coś takiego widzi i może dotknąć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie wygląda.Niczym pantera śnieżna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Majka stąpa po śniegu jak prawdziwa dama! :) A Miki jeszcze kiedyś pospaceruje, na razie maluch z niech więc i tak ma dużo wrażeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. :D Majka to odważna dziewczynka i dzielnie stąpa po śniegu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ostrożnie stawia łapki :) No tak, w końcu to coś jest zimne i mokre, ale ciekawe dla kota :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. pantera śnieżna :) niby przyczajona i lekko zdezorientowana a jednak porusza się z gracją :) :)
    u nas co napada śniegu to zaraz się roztopi i chlapa.. pogoda sprzyjająca chorobom :(

    OdpowiedzUsuń