niedziela, 20 października 2013

piorko

takie  sie  oderwalo  od  tej  zabawki



i przykleilo  majulce  do jezyczka:D







haha, ale  sie nasmialam z niej :) nie mogla  tego odczepic... :P



12 komentarzy:

  1. piórka mają to do siebie, ze się przyklejają ;) u mnie Dyziek miał takie kiedyś przyklejone do nosa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha!!! Ale śmiesznie (ale mówią: "nie śmiej się bratku z cudzego przypadku") :-) Pozdrawiam Moniko :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah no to mnie Majka rozśmieszyła ;) Mam nadzieję że szybko sobie z tym poradziła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie tak szybko, a pancia miala sie z czego posmiac a nie pomagala :P

      Usuń
  4. hahahaha kociak górą:) A Ty nie podglądaj:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śmieszna kocia sytuacja :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Majeczka na pewno poradziła sobie z piórkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. :) wygląda uroczo z tym pierzastym jezykiem. ;)
    Czasem moja Ptyśka dopadnie jakieś pierza gołębie na balkonie, to je pożera, zanim dobiegnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie, maja tez zjada piorka i paprochy jakies z podlogi, pare razy wciagnela tez nic dentystyczna,ale udalo mi sie ja wyciagnac, bo moglyby byc problemy :P

      Usuń