idz do parku-mowili
bedzie fajnie- mowili
taa, no to poszlam, wybralam bezdeszczowy moment, slonce swieci, cieplo, niebieski niebo...
a tu w polowie drogi deszcz nagle mnie zlapal...patrze a tu chmura tylko nade mna wrrrr....
no i jak by tego bylo malo to mowie sobie: pojde na skroty przez park, zeby bylo szybciej, no i wlazlam w takie bagnisko, ze po kostki wody...
no ale czego sie nie robi dla kochanej coruni:) pomimo ze mi bylo nie po drodze, nie moglabym nie przyniesc troche jesieni do domu majulce zeby se powachala, zapach ktorego wogole nie zna...
ps. kasztany rzucalam, kulalam, ale nie zrobily na niej najmniejszego wrazenia ...:P
Widać że liście zrobiły na niej większe wrażenie - super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
dziekuje, nawzajem :)
UsuńBardzo ładne liście - dzięki nim będzie miała zapach jesieni na wąsach :)))
OdpowiedzUsuńspecjalnie wybierane :) od wyboru do koloru :P
UsuńSuper, Majka ma jesień w domu :) Liście widać jej się spodobały i jak pięknie pozuje :)
OdpowiedzUsuńz tym pozowaniem mi sie udalo, bo wciaz stawala tylem :P
UsuńMajeczce liście przypadły do gustu, oj przypadły. Też zwróciłam uwagę na oczy Majki. Są piękne :)
OdpowiedzUsuńa ja glupia kasztanow szukalam po calym parku, a ona liscie... :)
UsuńO, moje też nie jarają się kasztanami. Liśćmi szybciej.
OdpowiedzUsuńNo to miałaś przygodę. :D
oj tak :)
UsuńAle za to liście mają duże wzięcie :-)
OdpowiedzUsuńhe, ozdobilam sobie nimi okno, to tylko rano slyszalam szelest i lisci nie bylo...:P
Usuń:) no czego się nie zrobi dla szczęścia kota :)
OdpowiedzUsuńdla niej wszystko!
Usuńheh.zobaczymy jak będzie u nas. możliwe, że też zaczną wybrzydzać. oby nie. przedtem purine one jadły. smakowała im, ale wolałam coś bardziej mięsnego kupić.:)
OdpowiedzUsuń