sobota, 26 października 2013

wszyscy maja liscie, mam i ja

idz  do  parku-mowili

bedzie  fajnie- mowili





taa, no to poszlam, wybralam bezdeszczowy moment, slonce  swieci, cieplo, niebieski  niebo...
a  tu w polowie  drogi deszcz nagle  mnie zlapal...patrze a  tu  chmura tylko nade mna wrrrr....
 no i jak by  tego bylo malo to mowie sobie: pojde  na  skroty przez park, zeby bylo  szybciej, no i wlazlam w takie  bagnisko, ze  po  kostki wody...
no ale  czego sie nie  robi  dla kochanej coruni:) pomimo  ze mi bylo nie po drodze, nie  moglabym nie przyniesc  troche  jesieni do domu majulce  zeby se  powachala, zapach ktorego wogole nie zna...







ps. kasztany rzucalam, kulalam, ale nie zrobily na niej  najmniejszego  wrazenia ...:P




15 komentarzy:

  1. Widać że liście zrobiły na niej większe wrażenie - super zdjęcia :)
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne liście - dzięki nim będzie miała zapach jesieni na wąsach :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, Majka ma jesień w domu :) Liście widać jej się spodobały i jak pięknie pozuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Majeczce liście przypadły do gustu, oj przypadły. Też zwróciłam uwagę na oczy Majki. Są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja glupia kasztanow szukalam po calym parku, a ona liscie... :)

      Usuń
  5. O, moje też nie jarają się kasztanami. Liśćmi szybciej.
    No to miałaś przygodę. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale za to liście mają duże wzięcie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he, ozdobilam sobie nimi okno, to tylko rano slyszalam szelest i lisci nie bylo...:P

      Usuń
  7. :) no czego się nie zrobi dla szczęścia kota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. heh.zobaczymy jak będzie u nas. możliwe, że też zaczną wybrzydzać. oby nie. przedtem purine one jadły. smakowała im, ale wolałam coś bardziej mięsnego kupić.:)

    OdpowiedzUsuń