ale pogodzilam sie juz z tym, ze choinka nie jest w moim domu do ozdoby, tylko drzewkiem wspinaczkowym dla kota, dobrze ze bombki sa plastykowe :P
jednego tylko sie obawiam, ze przegryzie lampki ktore wisza na oknie...musze je niestety wylaczac jak wychodze... :P
niemożliwa! i tak na sam czubek weszła :) i jak niewinnie patrzy :) słodka Majka :)
OdpowiedzUsuńmoje koty na szczęście nie są takie pomysłowe ;)
buziale mikołajkowe :)
niestety na czubek chciala wejsc,ale tam za cienkie galazki :P
UsuńNiestety ja też nie mam choinki...
OdpowiedzUsuńWszystkie bombki swego czasu mi wytłukły...
Hahaha ... najpiekniejsza ozdobą choinki jest majka :-)))))
OdpowiedzUsuńAle ma radochę :-)
U mnie nie ma choinki niestety ..... wszystkie bomki podarowane sąsiadce :-)
tak, jak dla mnie moze juz tam zostac i "swiecic" :P
UsuńNo przepraszam bardzo, ale uśmiałam się wybitnie przy tym filmie ;) U nas choinka też ma ciężkie życie, no ale tak bywa w domach kociarzy ;)
OdpowiedzUsuńSprytna Majka! Andrzej na taki pomysł (jeszcze) nie wpadł :P
OdpowiedzUsuńSuper! Genialnie się wspięła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wylaczylam kamere i sciagalam ja..."silom"
UsuńJa najpierw przez kilkanaście lat nie mogłam mieć naturalnej, bo poprzedni pies... obsikał ją !!! Na sztuczną nie sikał :). Teraz mam sztuczną, b. małą i bombki tylko drewniane. Rok temu przeniosła ją przez całe mieszkanie i położyła pod łazienką - moja kocica oczywiście :D
OdpowiedzUsuńhaha, myslalam ze pies :P
Usuńto musi byc bardzo mala choineczka :)
albo wielka kotka :P
:D no to się pośmiałam,widok przedni,już zapomniałam jak wygląda kot na ozdobionej choince.Od kilku lat nie mam na święta choinki,bo moje koty zawsze sprowadzały ją do parteru i miałam dosyć pilnowania żeby im się nic nie stało,chociaż ozdoby były plastikowe to i tak miały wzięcie u tych małych diabełków.
OdpowiedzUsuńSłodka jest Twoja Maja,co za niewinność i spryt:)
Pozdrawiam cieplutko
diabel za uszami :P
Usuńpozdrawiam :)
A to mały diabełek;>
OdpowiedzUsuńU nad też bombki plastikowe. Wspinaczki co prawda nie ma, ale wczoraj miałam przyjemność sprzątnąć wymiociny kotki, a w nich kawałek materiałowej wstążki z choinki;>