czwartek, 18 kwietnia 2013

uff...:)

:):):)
 po  wizycie  okazalo  sie  ze niby nic  na  brodzie  nie ma, tylko  maja  sie  zadrapala, byl  tam  strupek  i  zaognione...cale  szczescie, mam  smarowac  mascia  przez  tydzien, jak nie  zejdzie  to  wrocic,ale mam  nadzieje ze nie bede musiala...

 jednak  trzymanie  waszych  kciukow  dziala! 

dziekuje!



i na koniec  jeszcze  majka z  jezyczkiem na  wierzchu, juz drugi raz  udalo mi sie  uchwycic moment jak nie  schowala  go  po  myciu:P

pozdrawiamy:)

13 komentarzy:

  1. No właśnie ... ja się kiedyś strasznie tym języczkiem przejmowałam, zanim się dowiedziałam, ze u kotów to normalne ... a i nawet uroczę :-))))

    Cieszę się, że Majce nic nie jest !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz Mikeszek też tak słodko języczek wystawia ;))
    No to niech się szybko goi bródka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pięknie wygląda :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to dobrze, że Majce nic nie jest. Zagoi się ranka niebawem i wszystko będzie dobrze!
    Śliczna panna z tym języczkiem. U mnie tak czasem Gucio zapomni się i zostaje z językiem na wierzchu po myciu. Ale jeszcze nie udało mi się tego sfotografować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tak to zdjecie tego nie oddaje,jak mocno jezor wysunela..:P

      Usuń
  5. Zapatrzyła się i zapomniała ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Majka pokazała nam język ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  7. To super, że Majka wraca do zdrowia:) Kocie języczkiii, awww one są super:))) Moja Panna Miau czasem mnie myje:D

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To dobrze, że to nic poważnego. Moja Lola też kiedyś zrobiła sobie taką ranę na łapie. Nie obyło się bez antybiotyku, ale już jest dobrze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wet kazal kontynuwac ten antybiotyk przeziebieniowy jeszcze...:P, a gulajka juz zeszla prawie

      Usuń